Dzień 8 marca to dobra okazja, by przyjrzeć się kobietom aktywnie biorącym udział w działaniach wojennych. Ponieważ głównym kręgiem moich zainteresowań jest wciąż trwający konflikt w Donbasie na wschodzie Ukrainy, w artykule przedstawiłem losy dwóch wpływowych kobiet, działających w ukraińskim teatrze działań wojennych.
Aby umiejscowić historię przedstawianych w artykule kobiet, na początku każdego akapitu zostanie naszkicowane tło wydarzeń w Donbasie, w których uczestniczyły owe panie.
Przed rozpoczęciem prezentacji bohaterek artykułu należy jeszcze wyjaśnić, że wojna na wschodzie Ukrainy toczy się nie tylko w samym Donbasie, lecz także w Internecie, gdzie głównym orężem jest manipulacja, dezinformacja oraz rozpowszechnianie tzw. „fake-newsów”. Jako że konflikt nadal trwa, walka również jest kontynuowana w wirtualnej przestrzeni, dlatego część informacji trudno jest zweryfikować. W tym artykule starałem się przedstawić rzetelne i wiarygodne informacje na temat wspominanych kobiet, jednakże znajdują się one (zarówno informacje jak i kobiety) w strefie wpływów służb specjalnych – Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (a z pewnością mogę również założyć, że Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej) interesuje się losami tych pań oraz jakie informacje są publikowane w Internecie czy mediach społecznościowych.
Od ukraińskiej policjantki do dowódcy artylerii rakietowej separatystów
Wojna na wschodzie Ukrainy w rejonie Ługańska i Doniecka trwa oficjalnie od kwietnia 2014 roku, gdy rząd Ukrainy ogłosił rozpoczęcie Operacji Antyterrorystycznej (ATO) na terenie Donbasu, choć do starć między prorosyjskimi separatystami, a siłami porządkowymi wiernymi Ukrainie dochodziło w wielu miastach (np. Donieck, Ługańsk, Odessa) już wcześniej od czasu wystąpień na tzw. „Euromajdnaie” w Kijowie na przełomie 2013 i 2014 roku. W działania bojowe stopniowo były angażowane coraz większe siły wojskowe, w tym oddziały pancerne. Największe starcia toczyły się w strategicznych punktach (np. wzgórze Sawur-Mohyła – najwyższy szczyt na wzgórzach Donieckich, 277,9 m n.p.m.) lub w kluczowych miastach, przez które przebiega droga szybkiego ruchu czy magistrala kolejowa (np. w Słowiańsku), ułatwiająca tranzyt zaopatrzenia między poszczególnymi aglomeracjami. Jednym z takich miast było również Debalcewo – w pobliżu tej miejscowości krzyżują się dwie krajowe drogi szybkiego ruchu (odpowiednio M03 z Kijowa do granicy z Federacją Rosyjską oraz M04 z miejscowości Znamjanka do granicy rosyjskiej). W początkowej fazie ATO Deblacewo znajdowało się pod kontrolą prorosyjskich separatystów, jednakże zostali oni wyparci przez żołnierzy ukraińskich w lipcu 2014 roku. Oddziały ukraińskie pozostawały w mieście do stycznia 2015 roku. W tamtym okresie sytuacja polityczna rozwinęła się w Donbasie w taki sposób, że wspomniane miasto znalazło się w tzw. „klinie” pomiędzy terenami tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) oraz tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL). Od stycznia 2015 roku bojówki separatystów nasiliły ostrzał artyleryjski miasta znajdującego się pod ukraińską kontrolą. Ich celem było zdobycie miasta przed wejściem w życie porozumień mińskich, które miały zawiesić działania bojowe na wschodzie Ukrainy. Głównodowodząca jednostkami artylerii po stronie separatystów była Olga Sergeewna.

Olga Sergeewna aka Olga Kaczur, ps. „Korsa” urodziła się w 1970 roku na Ukrainie. Studiowała na wydziale wojskowym Donieckiego Narodowego Uniwersytetu Technicznego, gdzie ukończyła specjalizację „programista [operator] systemów naprowadzania pocisków balistycznych”. W wieku 18 lat wstąpiła w struktury mundurowe – została ukraińską policjantką. Udało się jej dojść do stopnia podpułkownika policji w rezerwie. W lutym 2011 roku została zwolniona ze stanowiska zajmowanego w strukturach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W kwietniu 2014 roku przeszła do donieckiej prorosyjskiej milicji, gdzie zaczynając jako szeregowy strzelec, stopniowo zaczęła piąć się po szczeblach kariery wojskowej. Ostatecznie doszła do stanowiska zastępcy szefa departamentu oraz szefa sztabu regionalnego w Doniecku. W tzw. DRL brakowało doświadczonych dowódców, dlatego Olga została wysłana na szkolenie do Federacji Rosyjskiej – do Akademii Artylerii Wojskowej im. Michajłowskiego w Petersburgu. Po ukończeniu kursu została pułkownikiem Sił Zbrojnych tzw. DRL oraz dowódcą baterii samobieżnej artylerii kołowej BM-21 Grad. Na początku ATO Olga działała w Słowiańsku, gdzie zdobyła ukraiński sprzęt wojskowy, który w późniejszym czasie przyczynił się do powstania batalionu Sił Zbrojnych tzw. DRL. W późniejszym czasie separatyści wraz z Olgą musieli wycofać się ze Słowiańska do Gorłówki. Miejscowość ta została otoczona przez oddziały ukraińskie. Olga dowodziła tam formacją dywersyjną (najprawdopodobniej 3. Samodzielną Brygadą Strzelców Zmotoryzowanych), która udając artylerię ukraińską, przenikała przez ich posterunki i atakowała cele na ich tyłach. Oczywiście takie rajdy nie uszły uwadze ukraińskim dowódcą i rozpoczęły poszukiwania drużyny Olgi, wysyłając specjalne oddziały w celu jej eliminacji. Na jej życie przeprowadzono trzy nieudane zamachy. Ostatni miał miejsce w 2017 roku, gdy pocisk moździerzowy 120 mm eksplodował kilka metrów od Olgi. Kilka odłamków trafiły w nogi kobiety, a ona sama doznała lekkiego wstrząsu mózgu. Pomimo otrzymanych obrażeń nadal dowodziła artylerią Grad, która w drugiej połowie grudnia 2017 ostrzelała miejscowość Nowoługańsk. Pod koniec 2017 roku Olga oświadczyła, że chciałaby wyjechać walczyć do Syrii, lecz nie ma takiej możliwości. W marcu 2019 roku pojawiły się doniesienia, że na początku stycznia 2019 r. Olga popadła w depresję, ponieważ została odrzucona przez mężczyznę, w którym się zakochała. W późniejszym czasie wyszła z depresji i zaczęła poprawiać swój „image”, by przyciągnąć uwagę mężczyzn – miała przeprowadzić lifting twarzy, wykonywać zabiegi z botoksem czy wykonać tatuaż na ciele. Ponadto bardzo często miała chodzić do fryzjera, na zabiegi kosmetyczne oraz na masaże. Obecnie nie wiadomo co dzieje się z Olgą, jednakże przedstawiciele Donieckiej Republiki Ludowej obawiają się, że Olga jako niezamężna kobieta szukająca miłości może podzielić los Switłany Driuk, czołgistki separatystów, której historia została przedstawiona w kolejnej części artykułu.
Szpieg SBU, który mnie pokochał
Wraz z eskalacją konfliktu na wschodzie Ukrainy do walki zostały włączone siły pancerne po obu stronach konfliktu. Ukraińcy korzystali w Donbasie przede wszystkim z czołgów T-64B, T-64BW oraz T-64BM Bułat, natomiast separatyści (wspierani dostawami z Rosji, czemu starano się zaprzeczyć) używali czołgów T-64 i T-72 w różnych odmianach (najnowsza, która pojawiła się w Donbasie to T-72B3). Do bezpośrednich pancernych pojedynków nie dochodziło zbyt często podczas tego konfliktu. Głównym zadaniem czołgów było wspieranie własnej piechoty. W skrajnych przypadkach zdarzało się, że czołgi były przejmowane przez stronę przeciwną. Spektakularnym ewenementem było jednak „przejęcie” czołgistki separatystów Switłany Driuk wraz z ważnymi dokumentami przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy.

Switłana Driuk ps. „Wietierok” („Wietrzyk”) urodziła się w Doniecku w sierpniu 1978 r. Ukończyła miejscową szkołę nr 97. Przed wybuchem wojny na wschodzie Ukrainy przez 15 lat była brygadzistką na budowie. W 2014 roku dołączyła do sił tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, gdzie początkowo stała się sanitariuszką, następnie szybko awansując, objęła stanowisko zastępcy dowódcy w batalionie „Чебурашка”, a dalej stała się dowódcą czołgu z kompletnie kobiecą załogą. Czołgistki nosiły pseudonimy „Lisa”, „Listek” i „Wietrzyk”, a były nazywane przez kolegów „Via Gra” na wzór popularnego rosyjskiego zespołu kobiecego, w których również śpiewały trzy kobiety – blondynka, brunetka i ruda. Batalion czołgów w którym służyła Driuk wchodził w skład 11. Samodzielnego Pułku Zmechanizowanego 1. Korpusu armijnego ludowej milicji tzw. DRL. Po stronie DRL brała udział w bitwach o Debalcewo, Krasnogoriwkę i Marinkę koło Mariupola. Ostatecznie została zastępcą dowódcy 11. Pułku 1. Korpusu Armii Rosyjskiej, który znany jest również pod nazwą nazwą batalion „Wostok”. Piastowała to stanowisko w latach 2014-2018, gdzie rekrutowała i szkoliła wolontariuszy do walki z siłami ukraińskimi. Switłanę ogłoszono „bohaterem ludowym” tzw. Noworosji i stała się inspiracją do powstania filmu propagandowego – nakręcono długometrażowy film pod tytułem „Opołczenoczka” („Ochotniczka” lub „Milicjantka ludowa”), który miał opowiadać o obronie Donbasu przed wojskami ukraińskimi. We wspomnianym filmie zagrał samego siebie jej nastoletni syn. Premiera filmu miała odbyć się 9 maja 2019 roku (Dzień Zwycięstwa w Rosji), lecz przygotowania do premiery zakłóciła ucieczka „bohaterki Donieckiej Republiki Ludowej” na stronę ukraińską. Switłana miała zakochać się w oficerze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), który pomógł jej przygotować się do ewakuacji z Donbasu. Kim dokładnie był jej wybranek serca nie udało się jednak ustalić. Warunkiem podjęcia współpracy z SBU było zagwarantowanie bezpieczeństwa dzieciom (nastoletni syn i córka) poprzez wywiezienie ich z Doniecka z obawy na zemstę byłych pracodawców. Switłana opuściła Donieck na początku 2019 r. pod pretekstem wyjazdu na leczenie do rosyjskiego Rostowa nad Donem. W rzeczywistości przedostała się na obszar kontrolowany przez oddziały ukraińskie, przy okazji zabierając ze sobą tajne dokumenty, które miały potwierdzać obecność żołnierzy rosyjskich w Donbasie oraz dostarczanie na ten teren najnowszego sprzętu wojskowego przez Federację Rosyjską. Ponadto Driuk przekazała także ukraińskim służbom wiadomości na temat struktury organizacyjnej i kadrowej oddziałów separatystów oraz stosowanego przez nich uzbrojenia. Switłana poinformowała, że jest gotowa zeznawać przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze na temat 30 rosyjskich oficerów zawodowych, którzy przewodzą oddziałami separatystów w Donbasie. Dodatkowo oświadczyła, że jest gotowa walczyć po stronie Sił Zbrojnych Ukrainy, nienależnie od tego, czy do walki otrzyma karabin czy czołg. Do marca 2019 r. Switłana utrzymywała w przekonaniu byłych kolegów oraz zwierzchników, że nadal przebywa na leczeniu w Rostowie, wysyłając im fałszywe selfie, w tym samym miesiącu pojawił się wywiad z nią w ukraińskiej telewizji, co musiało być szokiem dla poprzednich współtowarzyszy broni. Według dostarczonych przez nią informacji Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się zniszczyć osiem czołgów w pobliżu miejscowości Torez (obecna nazwa Czystiakowe). Rosyjskie media przedstawiły swoją wersję wydarzeń – Switłana miała oficjalnie zakończyć służbę w donieckiej milicji, a następnie wraz z dziećmi wyjechać do Mołdawii bez konkretnej przyczyny. Tam miała zostać uprowadzona przez agentów SBU, a następnie zmuszona do podjęcia współpracy z rządem w Kijowie.
Istnieje wiele pytań w historii Switłany Driuk. Kim był jej kochanek? Czy w ogóle istniał? Dlaczego przeszła na stronę ukraińską, jeśliby założyć, że agent SBU nigdy nie istniał? – na to ostatnie pytanie można spróbować odpowiedzieć. Otóż być może Switłana już od dłuższego czasu pracowała dla SBU, a sam rzekomy kochanek miał być wyjaśnieniem i motywacją do prowadzenia działań oraz ewakuacji z Donbasu. Dodatkowo Switłanę mogła „skusić” propozycja amnestii dla separatystów, którzy przestają walczyć po rosyjskiej stronie i wracają na Ukrainę. Być może Driuk chciała skorzystać z takiej możliwości – w grudniu 2019 roku sąd rejonowy w Pawłogardzie skazał Switłanę na pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próbny trzech lat. Kobieta została skazana na podstawie artykułu 258-3 z ukraińskiego kodeksu karnego dotyczącego utworzenia grupy terrorystycznej lub organizacji terrorystycznej. Oskarżona przyznała się do winy. Warto dodać, że jest to dość niski i łagodny wyrok – gdyby postawiono jej zarzut zabijania ukraińskich żołnierzy, to otrzymałaby dożywocie. Na chwilę obecną nie wiadomo gdzie przebywa Switłana. Nie jest również pewne czy opisana historia miłosna czołgistki i oficera SBU jest prawdziwa, a nie została spreparowana na potrzeby prowadzenia operacji przez organy bezpieczeństwa.
Wojna w Donbasie jest „dziwnym” konfliktem. To wojna podczas której, tak samo jak w okresie II wojny światowej walczy się o „Mogiłę końskiego zada” (dosłowne tłumaczenie nazwy wzniesienia Sawur-Mohyła), stosuje się również uzbrojenie z okresu „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”, uruchamia czołgi z pomników (np. w miejscowości Konstantinowka), by walczyły z wrogami, stawia się pomniki „zielonym ludzikom” z kotem (np. w Biełogorsku), odsyła ukraińskie czołgi z półwyspu krymskiego jako gest dobrej woli po dokonaniu aneksji tego obszaru. To konflikt podczas którego kierowcy prorosyjskich separatystów wożą ciężarówkami żołnierzy ukraińskich do oblężonego lotniska w Doniecku. Wreszcie jest to wojna, w której zawieszenie broni zawarte w Mińsku jest łamane przez obie strony, a żeby obejść zakazy w nim zawarte, stosuje się np. prowizoryczne proce do miotania granatów. To konflikt podczas którego został zestrzelony (rzekomo przez pomyłkę) cywilny samolot malezyjskich linii lotniczych z niemal 300 osobami na pokładzie, a co gorsza manipuluje się dowodami w tej sprawie. To wojna podczas której karetki pogotowia „incognito” pełniły funkcję pojazdów rozpoznawczych dla ukraińskich oddziałów oblężonych w Iłowajsku. Jak można zauważyć po lekturze powyższego artykułu, kobiety również są trybikami machiny wojennej w Donbasie – od wielu z nich może zależeć życie innych ludzi (czy to prowadzenie ostrzału artyleryjskiego, czy przekazanie tajnych informacji o żołnierzach). Niestety nic nie wskazuje na to, by ta „dziwna” wojna zbliżała się ku końcowi, więc trybiki – czy to „żeńskie” czy „męskie” nadal będą napędzały tą zabójczą machinę wojenną.
3 komentarze